Ogromne kolejki w państwowych przychodniach zdrowia czy klinikach spowodowały wzrost zainteresowania Polaków ofertami placówek prywatnych. Na zabiegi czy badania nie chcemy już czekać długimi miesiącami. Chcemy także, aby zabiegi były wykonywane na najlepszym sprzęcie medycznym i przez najlepszych specjalistów. Coraz więcej Polaków postanawia więc wziąć pożyczkę na leczenie. Banki, instytucje finansowe oraz same placówki medyczne wyszły zaś naprzeciw oczekiwaniom i proponują leczenie na kredyt.
Usługi dostępne praktycznie dla każdego
Drogie leczenie w prywatnych placówkach medycznych dotychczas było zarezerwowane jedynie dla nielicznych. Dzięki możliwości kredytowania na leczenie w tego typu klinikach, przychodniach i gabinetach mogą zaś pozwolić sobie praktycznie wszyscy. Na dogodne raty z powodzeniem można rozłożyć zabiegi stomatologiczne, zabiegi chirurgii plastycznej czy medycyny estetycznej, leczenie żylaków czy drogie kuracje leczenia niepłodności. Najczęściej pieniędzy z tego typu kredytów pacjenci nie otrzymują do ręki. Bank po prostu robi przelew na konto wybranej placówki medycznej. Zaletą kredytów na leczenie jest ich dość atrakcyjne oprocentowanie (około 9%). To pozwala finansować usługi medyczne o wiele taniej niż w przypadku, gdy pacjent na ten cel zaciągałby zwyczajne kredyty gotówkowe w banku czy dość wysoko oprocentowane pożyczki chwilówki.
Przede wszystkim stomatologia
Leczenie na kredyt w Polsce pierwsze zaproponowały gabinety stomatologiczne. Szacuje się, że opcję rozłożenia opłat na raty przewiduje już nawet co trzeci prywatny gabinet dentystyczny. Dzięki temu stomatologią estetyczną, implantologią oraz innymi kosztownymi zabiegami interesuje się coraz więcej Polaków. Nie jest przecież tajemnicą, że wiele osób rezygnuje z leczenia zębów nie z obawy przed bólem towarzyszącym zabiegom czy zwyczajnego niedbalstwa, ale po prostu ze strachu przed wysokością rachunku za usługę wystawionego w recepcji kliniki stomatologicznej.
Rozłożyć na wygodne raty można nie tylko tradycyjne zabiegi usunięcia zęba czy uzupełnienia ubytków, ale także skorzystać na przykład ze skomplikowanego, a co za tym idzie i kosztownego, leczenia implantologicznego. Najczęściej maksymalna wysokość tego typu pożyczki na wynosi 30 tysięcy złotych (pożyczka na leczenie zębów może jednak czasem wynieść nawet do 55 tysięcy złotych).
Inwestycja w uśmiech, to inwestycja w siebie
System kredytowania dla wielu Polaków jest więc szansą na zdrowy, prosty i śnieżnobiały uśmiech. Na raty usuwamy zęby, leczymy próchnicę, prostujemy zgryz za pomocą aparatów ortodontycznych, wybielamy płytkę za pomocą lampy Beyond. Dla niejednego statystycznego Kowalskiego system kredytowania oznacza nie tylko możliwość dbania o zdrowie, ale także swoistą inwestycję. Piękny uśmiech otwiera wiele drzwi. Przede wszystkim zwiększa naszą pewność siebie. Może więc okazać się jedną z przepustek podczas szukania wymarzonej pracy czy podpisywania kolejnych umów z kontrahentami. Stomatolodzy przekonują więc, że inwestycję w zęby powinniśmy traktować na równi z inwestycją w edukację czy dodatkowe kursy i szkolenia.
Recepcjonistka zamiast bankowego konsultanta?
Pożyczka na leczenie coraz częściej pojawia się bezpośrednio w gabinetach stomatologicznych, prywatnych klinikach medycyny estetycznej czy innych placówkach medycznych. Tego typu firmy podpisują bowiem umowy z najbardziej znanymi na rynku bankami komercyjnymi (np. AIG, ING, Lukas Bank). To pozwala im zaproponować pacjentom kredyt 0%.
Sama procedura składania wniosku i pozyskania kredytowania staje się bardzo prosta. Pacjenci nie muszą już jeździć do bank, wybierać najkorzystniejszej dla siebie formy kredytowania, gromadzić całego stosu zaświadczeń i poruszać się w gąszczu skomplikowanych procedur. Wniosek kredytowy najczęściej można bowiem złożyć w.. rejestracji placówki medycznej współpracującej z bankiem. Wystarczy tutaj więc jedynie dowód. Czasami do wypełnionego formularza należy załączyć zaświadczenie o dochodach. Cała procedura do złudzenia przypomina formalności, które dopełniamy w sklepach czy marketach robiąc zakupy na raty. Najczęściej wnioski kredytowe są rozpatrywane już w 24 godziny. Czasem taka procedura może trwać do 3 dni (jedynie w skrajnych przypadkach). Placówki medyczne podkreślają, że leczenie na raty jest tańsze niż dokonanie opłat za zabiegi kartą kredytową.
Co jeszcze leczymy na kredyt?
Zabiegi stomatologiczne nie są jedynym działem medycyny, w którym nastąpił prawdziwy boom na ratalne opłacanie leczenia. Polacy chętnie pożyczają także pieniądze na wiele zabiegów z zakresu medycyny ogólnej czy chirurgii. Terminy oczekiwania na operacje wzroku, bioder czy na przykład kolan w państwowych szpitalach mogą być naprawdę odległe. A przecież w wielu przypadkach liczy się czas. Zaćma czy jaskra cały czas się rozwija. Szybkość interwencji chirurgicznej często więc przesądza o powodzeniu leczenia. Nic więc dziwnego w tym, że coraz więcej osób decyduje się na kredyt. System ratalnych opłat za leczenie przewidują więc kliniki chirurgii naczyniowej, specjalizujące się w chorobach wzroku czy leczeniu niepłodności. Najwięcej prywatnych placówek medycznych współpracujących z bankami odnajdziemy w Warszawie. Jednak także inne miasta powoli podążają za trendem, który pojawił się w stolicy.
Nie tylko zdrowie, ale i uroda
Ciekawym zagadnieniem jest także to, że Polacy coraz chętniej inwestują nie tylko w zdrowie, ale i urodę. Oblężenie zaczynają więc przeżywać kliniki medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej proponujące ratalny system opłat za zabiegi.