Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny. W czasie ich trwania rodzina znowu może zebrać się w jednym miejscu, niepowtarzalna atmosfera odczuwalna w ciągu tych kilku zimowych dni sprawia zaś, że przekonanie o tym, że w czasie świąt łatwiej o wybaczenie sobie dawnych win, nie jest wcale sloganem. Dążenie do tego, aby upłynęły w wyjątkowej atmosferze wydaje się jak najbardziej naturalne. Niestety, często musimy godzić się na mniej lub bardziej bolesne kompromisy, okazuje się bowiem, że zrealizowanie wszystkich świątecznych planów jest niemożliwe ze względu na ograniczenia finansowe.
Teoretycznie, uporanie się z nimi nie jest trudnym zadaniem, pomocna pożyczka na święta jest bowiem elementem oferty niemal każdego parabanku. Także banki polecają nam w tym czasie kredyty gotówkowe, może się więc wydawać, że wyprawienie świąt ze snów nie będzie czynnością skomplikowaną. Niestety, już kilka dni po świętach, gdy lodówka ugina się jeszcze pod ciężarem potraw, których nie zdążyli zjeść domownicy i goście, możemy przekonać się o tym, że wsparcie finansowe nie było aż tak atrakcyjne, jak się to nam wydawało. Zamiast więc popełniać własne błędy, przed tymi świętami spróbujmy przeanalizować potknięcia innych osób.
Rada pierwsza – zachowaj zdrowy rozsądek
O tym, że kampanie reklamowe mogą być niezwykle sugestywne, nie trzeba przekonywać nikogo z nas. Nie można również polemizować z osobami uważającymi, że promocje nawiązujące tematycznie do zbliżających się świąt charakteryzuje bardzo wysoka skuteczność. Obrazy szczęśliwych rodzin, które spełniają swoje marzenia, bo pożyczka pozwoliła na załatanie domowego budżetu i spełnienie najskrytszych marzeń, nie mogą nie trafiać nam do przekonania, często nie wahamy się więc zbyt długo. Niestety, właśnie w tym momencie popełniamy najpoważniejszy błąd.
Pamiętajmy zatem, że każda zaciągnięta przez nas pożyczka musi zostać spłacona w terminie, w innym przypadku musimy bowiem liczyć się z poważnymi problemami. Przed jej zaciągnięciem konieczne jest więc zastanowienie się nie tylko nad tym, czy wsparcie tego rodzaju jest nam w ogóle potrzebne. Nie mniej istotne okazuje się przeanalizowanie naszej sytuacji finansowej, określenie, jakie wydatki muszą być stawiane na pierwszym miejscu i oszacowanie, jakiej wysokości zobowiązanie jest rzeczywiście możliwe do spłacenia.
Rada druga – sprawdź od kogo pożyczasz pieniądze
Okres przedświąteczny to nie tylko czas, w którym systematycznie rośnie liczba oferowanych nam pożyczek i kredytów. To również moment, w którym na polskim rynku pojawia się wiele nowych firm proponujących nam zaciąganie zobowiązań. Trudno się temu dziwić, zainaugurowanie działalności w okresie, w którym rośnie liczba osób potrzebujących dodatkowych pieniędzy jest bowiem znakomitym posunięciem marketingowym. Pamiętajmy jednak o tym, że nie wszystkie nowe firmy pożyczkowe są w jednakowym stopniu warte zaufania z naszej strony. Wiele z nich jest w stanie zaproponować nam naprawdę interesujące rozwiązania, nie brakuje jednak i takich, których właściciele myślą przede wszystkim o wyłudzeniu od nas pieniędzy.
Chcąc upewnić się, że pożyczkodawca jest wart zaufania warto zorientować się, jakie opinie panują na jego temat. Wiele wartościowych informacji można znaleźć na forach internetowych, nie zaszkodzi przy tym również skorzystać z możliwości, jakie stwarza Komisja Nadzoru Finansowego regularnie ostrzegająca przed podmiotami, których działalność budzi szczególnie duże wątpliwości. Nie zaszkodzi również, jeśli zaufamy własnemu zdrowemu rozsądkowi unikając ofert podejrzanie atrakcyjnych.
Rada trzecia – sprawdź, na co się godzisz
Umowy zawierane z pożyczkobiorcami są coraz bardziej przejrzyste, nie oznacza to jednak, że poziom ich atrakcyjności jest jednakowo wysoki. Przeciwnie, bardzo często możemy przekonać się o tym, że rozwiązania proponowane nam przez pożyczkodawcę są niemal niemożliwe do zaakceptowania, a podpisanie umowy z nim może być prostą drogą wiodącą ku zadłużeniu. Najbardziej popularną praktyką jest wprowadzanie różnorodnych opłat dodatkowych, które zwiększają wartość pożyczki i przyczyniają się do tego, że relatywnie niskie oprocentowanie nominalne idzie w parze z ekstremalnie wysokim wskaźnikiem RRSO. Okazuje się jednak, że na tym nie kończą się pułapki zastawiane w umowach, nie mniej popularne jest bowiem wprowadzanie promocji, które kończą się podejrzanie szybko. Zaciągając zobowiązanie cieszymy się, że otrzymujemy wyjątkowo niską ratę, zapominamy jednak, że jej wysokość będzie rosła z miesiąca na miesiąc, promocyjne warunki kończą się bowiem wraz z upływem pierwszego kwartału. Oczywiście, czytając umowę podpisywaną z pozabankową instytucją finansową można szybko dostrzec, że nie wszystkie jej praktyki zasługują na miano uczciwych. Pamiętajmy jednak, że nie wszyscy mają wyrobiony ten nawyk.
Brać pożyczkę, czy nie brać?
Bardzo duży odsetek osób zadłużonych swój pierwszy poważny błąd popełnia przy okazji zaciągania pożyczki na święta. Nie oznacza to, że taka forma wsparcia nie może być atrakcyjna, warto jednak mieć na uwadze istnienie tej zależności i liczyć się z nią podejmując decyzję o skorzystaniu ze świątecznej pomocy finansowej.