Na koszty utrzymania gospodarstwa domowego składa się wiele elementów – jednym z nich są wydatki ponoszone z tytułu rachunków za energię elektryczną, na których pojawiają się coraz to większe kwoty. Kilkanaście milionów Polaków może mieć poważne powody do obaw, albowiem jeśli dojdzie do uwolnienia cen prądu spod kontroli Urzędu Regulacji Energetyki, ceny jeszcze bardziej poszybują w górę, chociaż i na chwilę obecną są wysokie.
Czy ceny prądu dla gospodarstw domowych zostaną uwolnione?
Na podwyżki cen prądu mocno naciskają firmy działające w branży energetycznej. Warto w tym momencie przypomnieć, iż wraz z początkiem 2008 r. uwolniono ceny prądu dla przedsiębiorstw. Efekt tego był taki, że firmy zostały zmuszone do płacenia znacznie wyższych – bo nawet o połowę – rachunków za energię elektryczną. Jeżeli zatem dojdzie do uwolnienia cen dla gospodarstw domowych, a takie zamysły są, odbiorcy indywidualni będą musieli liczyć się z tym, że ceny prądu zaczną rosnąć w zastraszająco szybkim tempie. Swoje żądania firmy energetyczne argumentują m. in. w taki sposób, że ponoszą spore wydatki mające związek z pakietem klimatyczno-energetycznym, a także z pozwoleniami na emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Przekonują ponadto, że podwyżki będą na dłuższą metę korzystne dla odbiorców, albowiem dzięki temu poprawi się jakość usług świadczonych na rzecz indywidualnych klientów.
Taka argumentacja nie przemawia jednak do przeciętnego Polaka, dla którego oznaczać to będzie jedynie konieczność sięgnięcia jeszcze głębiej do kieszeni, które i tak świecą już pustkami. Rząd planuje co prawda wprowadzić dodatki energetyczne dla najuboższych rodzin, ale tego typu wsparcie otrzyma nie więcej niż 400 tys. gospodarstw domowych w kraju (będą musiały zostać spełnione odpowiednie kryteria dochodowe). Konkluzja z tego jest taka, że sytuacja zmusi do zaciskania pasa jeszcze bardziej niż teraz. Powstaje zatem przy tej okazji dość ważne pytanie – czy coś takiego jak pożyczka na prąd stanie się faktem? Zanosi się na to, że dla milionów polskich rodzin będzie to jedyne rozwiązanie.
Nieduży kredyt gotówkowy – duże wsparcie
Jedna faktura za prąd dla indywidualnego klienta jest wystawiana przeważnie na kwotę od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, w zależności oczywiście od zużycia. Rachunki są wysyłane zwykle w pakiecie po dwa lub trzy, ze stosownym wyprzedzeniem. W związku z tym wydatki na prąd można już wcześniej uwzględnić w domowym budżecie. Niestety, niejednokrotnie stanowią one dla niego zbyt duże obciążenie, dlatego coraz więcej osób decyduje się na pozyskanie zewnętrznych środków na ten cel. Można to zrobić na kilka sposobów – np. zaciągając kredyt gotówkowy opiewający na nieduża kwotę (do 1 tys. zł). Z lipcowego rankingu opublikowanego przez portal ebroker.pl wynika, że najlepsze w tym zakresie oferty mają PLUS BANK S.A. oraz Eurobank. W Eurobanku można się ubiegać już o 500 zł, zaś wysokość rat zaczyna się od 35 zł. Przy znaczących kwotach (nawet do 120 tys. zł) spłatę można rozłożyć do 84 rat. Eurobank pobiera jednak prowizję – od 1 do 6 proc. Z kolei PLUS BANK S.A. udziela kredytów gotówkowych od 800 do 80 tys. zł przy okresie kredytowania do 72 miesięcy, prowizji od 0 zł i racie już od 5 zł. Na dalszych pozycjach w rankingu ebroker.pl plasują się Alior Bank z pożyczką gotówkową z ubezpieczeniem, Bank Ochrony Środowiska z pożyczką gotówkową w ramach oferty letniej oraz BGŻ z ofertą kredytów gotówkowych.
Własna energia na indywidualny użytek
Bardzo ciekawym i godnym uwagi rozwiązaniem może się również okazać pożyczka na prąd wytwarzany we własnym zakresie. Z badań przeprowadzonych przez ośrodek SW Research wynika, iż niemalże 80 proc. ankietowanych chętnie podjęłoby się produkcji własnej energii, gdyby tylko miało taką możliwość. Wiele wskazuje na to, że takie możliwości się pojawią, ponieważ Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powoli uruchamia program o nazwie ,,Prosument” polegający na udzielaniu specjalnych dopłat oraz atrakcyjnie oprocentowanych pożyczek dla gospodarstw domowych, które podjęły decyzję o założeniu instalacji wytwarzającej energię elektryczną. NFOŚiGW ma w planach przeznaczenie na ten cel 600 mln zł. Nie wiadomo póki co dokładnie, na jakich konkretnie zasadach będą udzielane wspomniane pożyczki, ale wiele wskazuje, że klient indywidualny będzie mógł wnioskować o kwotę do 100 lub 150 tys. zł.
Natomiast w przypadku wspólnot oraz spółdzielni mieszkaniowych ostateczna kwota zobowiązana będzie uzależniona od wielu czynników, w głównej mierze od tego czy zamontowana zostanie instalacja jedno- bądź wieloźródłowa. Omawiana tutaj forma wsparcia obejmowałaby swoim zakresem nieduże elektrownie wiatrowe, pompy ciepła, kolektory słoneczne, a także systemy fotowoltaiczne. Trzeba jednakże poczekać na konkrety. Dodatkowym ułatwieniem w tym kontekście mogłyby się stać odpowiednie przepisy – na razie nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz prawa energetycznego jest na etapie projektu, którym zajmuje się Sejm. Jak potoczą się jego dalsze losy, tego nie wiadomo, ale wypada się spodziewać, że powinien dostać zielone światło.