Wbrew dość rozpowszechnionym przekonaniom, po tak zwane szybkie pożyczki sięgają nie tylko osoby zadłużone, mające negatywną historię kredytową w BIK, czy borykające się z kłopotami ze spłatą poprzednich zobowiązań. Z oferty firm funkcjonujących poza systemem bankowym korzystają również osoby, które śmiało mogłyby ubiegać się o kredyt bankowy, jednak z jakiś względów wybierają parabanki.
Dlaczego pożyczka, a nie kredyt bankowy?
Tak czy owak, firmy pożyczkowe cieszą się stale rosnąca popularnością, a na rynku usług finansowych pojawiają się coraz to nowe tego typu instytucje proponujące rozmaite formy wsparcia finansowego na dogodnych dla klienta warunkach. Wydaje się, że właśnie to działanie zmierzające do maksymalnie przyjaznej obsługi jest podstawą sukcesu firm pozabankowych i przyczyną, dla której nawet ci, którzy mogliby uzyskać kredyt w banku, decydują się na usługę, jaką jest pomocna pożyczka na OC, wyjazd na narty, nowy telewizor, meble do kuchni i tysiące innych pilnych do zrealizowania potrzeb w parabanku. Jeżeli bowiem mamy do wyboru złożenie w banku wniosku o kredyt gotówkowy, na przykład na 2 tysiące złotych, z perspektywą dostarczenia zaświadczeń o dochodach i oczekiwania na decyzję, a z drugiej strony gotówkę na koncie w ciągu kilkunastu minut, to nic dziwnego, że większość z nas wybierze zapewne tę drugą opcję, nawet jeśli oznacza to nieco wyższe koszty. Cóż dopiero, jeśli nie mamy szans na kredyt bankowy, ponieważ istniejące już zobowiązania finansowe obniżają naszą zdolność kredytową, albo w nieodległej przeszłości zdarzyło się nam nie uiścić w terminie kilku należnych spłat i wylądowaliśmy na liście dłużników. Pożyczka w firmie pozabankowej jest więc dla części osób jedynym rozwiązaniem problemów finansowych, dla innych natomiast wybranym świadomie wygodnym sposobem błyskawicznego pozyskania gotówki na krótki termin. Pamiętać bowiem należy, że w większości wypadków mamy do czynienia ze stosunkowo niewielkimi kwotami pożyczanymi na krótki czas. Stąd zresztą pochodzi określenie pożyczki chwilówki.
A może jednak inna opcja?
Wszystko to nie oznacza oczywiście, że w przypadku niezbyt wysokiej, ale potrzebnej natychmiast sumy pieniędzy, jesteśmy skazani wyłącznie na parabanki. Oprócz kredytu gotówkowego są jeszcze inne bankowe instrumenty finansowe, z których można skorzystać w razie nagłej potrzeby. Większość z nas dysponuje zapewne standardowo dołączaną obecnie do konta osobistego kartą kredytową. Nawet przy przeciętnych zarobkach, ma ona z reguły limit wynoszący 2 – 3 tysiące złotych. Można by zatem przy pomocy karty sfinansować jakiś pilny wydatek. Trzeba jednak brać pod uwagę, że w większości banków oprocentowanie zadłużenia na karcie jest dość wysokie i to przy założeniu, że dokonujemy nią tylko transakcji bezgotówkowych. Natomiast najgorsze, co możemy zrobić, to wypłata z bankomatu gotówki kartą kredytową. Jest to najwyżej oprocentowany instrument kredytowy, gdyż bank pobiera dodatkową opłatę jako procent od wypłaconej kwoty, niezależnie od normalnego oprocentowania, płacimy więc za tę przyjemność podwójnie. Do tego jeszcze tego rodzaju transakcja nie jest objęta okresem bezodsetkowym, a zatem procenty są naliczane od pierwszego dnia. Naturalnie zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli zapłacimy bezpośrednio kartą i zdążymy uregulować zadłużenie w ciągu tych 50 – 60 dni, które stanowią okres bezodsetkowy. Tego typu transakcja jest dla klienta bardzo intratna, ponieważ umożliwia mu korzystanie przez kilkadziesiąt dni z pożyczonego kapitału bez żadnych procentów. Taka operacja finansowa to prawdziwie pomocna pożyczka na OC, na prezent dla żony, oprogramowanie do komputera czy inny cel. Kłopot w tym, że nie zawsze ten tysiąc czy dwa tysiące jesteśmy w stanie spłacić w ciągu paru tygodni. Można też ewentualnie wykorzystać kredyt odnawialny, pod warunkiem jednak, że mamy jeszcze jakieś wolne środki i że w ogóle go posiadamy.
Przede wszystkim rozsądek
Możliwości pożyczenia pieniędzy jest obecnie bez liku, problem polega jednak na tym, żeby wybrać rozwiązanie najlepsze. Tyle tylko, że najlepsze nie w kontekście uniwersalnym, ale optymalne dla konkretnej osoby czy rodziny, w ujęciu indywidualnym. To trochę tak, jak z ubraniem szytym czy kupowanym wyłącznie na miarę, pasującym na nas, ale już niekoniecznie na inną osobę. Bez względu na to, czy mamy do czynienia z kredytem gotówkowym, odnawialnym, kartą kredytową, pożyczką pozabankową, czy jeszcze innym instrumentem finansowym, spłata należności to nasz obowiązek, zatem musi on być dostosowany do naszych potrzeb z jednej, ale i możliwości z drugiej strony. Nie możemy brać na barki zbyt dużego ciężaru finansowego, bo go po prostu nie udźwigniemy. Sami musimy też zdecydować, w jakim tempie będziemy go spłacać. Nie chodzi przecież o to, żeby wysilić się na ekstra zakup, a potem nie mieć na życie czy zalegać z czynszem. Wszystko należy czynić z głową, a ta zasada powinna przede wszystkim towarzyszyć nam przy pożyczaniu pieniędzy, w przeciwnym wypadku bardzo łatwo popaść w długi i bardzo trudno się z nich wydobyć.
