Ceny nie te, co kiedyś…

Ostatnio mówi się sporo o polskich rolnikach, którzy produkują olej napędowy z własnych upraw. Zakupili specjalną aparaturę, otrzymali dofinansowanie, a produkcja każdego litra paliwa kosztuje ich o połowę mniej niż zakupy na stacji benzynowej. Niestety, nie każdy może sobie na to pozwolić…
Jeszcze kilka lat temu paliwo – zarówno benzyna, olej napędowy i gaz – były o co najmniej połowę tańsze niż w dniu dzisiejszym. Niedawne zawirowania na rynkach paliwowych spowodowały, że kierowcy musieli się przyzwyczaić do opłat rzędu pięciu, a nawet sześciu złotych za litr życiodajnego dla ich maszyn płynu.

Kiedy brać kredyt na paliwo?
Jeśli planujemy daleką podróż, na przykład miesięczną trasę po całej Europie, ba, jeśli porywamy się na wyzwanie, jakim jest objechanie kilku kontynentów na własnych czterech kółkach (a są tacy śmiałkowie), koszty paliwa sięgać będą setek, a nawet tysięcy złotych. Wielu ludzi pożycza pieniądze z banku, którymi opłaca pobyty w hotelach, kilkudniowe wycieczki autokarowe czy lotnicze… Inni zaś pożyczają na paliwo. Pożyczka na paliwo będzie zwyczajną pożyczką gotówkową.
Choć można ruszyć w świat poruszając się autostopem, nawet zapłacić komuś za udostępnienie miejsca w aucie (system „bla bla car”), wielu decyduje się wybrać w podróż własnym samochodem czy motocyklem. Oszczędności, jakie turysta posiada nie zawsze jednak wystarczają, stąd często pojawia się pomysł, by trochę pieniędzy dobrać sobie z banku i w razie czego mieć na dodatkowe wydatki. Jednym z niech może być np. nieprzewidziany zakup paliwa, jeśli zbłądzi się lub postanowi nadłożyć trochę drogi i zwiedzić szerszy kawałek świata. Pożyczka na paliwo będzie w takim przypadku nieocenioną pomocą.

Ile pieniędzy potrzebujemy?
Przeciętny samochód osobowy spala około 7 litrów paliwa na każde 100 kilometrów. W zależności i tego, czy poruszamy się w mieście czy na autostradzie, z jaką prędkością jedziemy i jak często się zatrzymujemy, spalane może spadać lub iść w górę. Niemniej na paliwo potrzebne do przejechania 100 kilometrów to wydatek około 50-60 złotych.
Trasę przejazdu warto policzyć przed udaniem się na szlak. Może nam w tym pomóc serwis Ile kilometrów (ilekm.pl/), który ma w swej bazie ponad dwa tysiące lokacji. Trasę można też zaplanować w serwisie Gogle Maps. Przykładowo jadąc z Krakowa nad Morze Bałtyckie – do Gdańska – musimy pokonać około 480 kilometrów. Wydatek na benzynę sięgać będzie rzędu 200-250 zł. Jeśli silnik ma instalację LPG zapłacimy o połowę taniej.
O ile na takie wyjazdy bez problemu można sobie pozwolić, o tyle na podróż do Portugalii (2, 5 tysiąca kilometrów) czy Turcji (1,6 tysiąca kilometrów) trzeba już wyłożyć od pięciuset złotych w górę.
Wielu ludzi marzy także o przejazd słynną Drogą 66, biegnącą przez niemal całe Stany Zjednoczone. To trasa obejmująca niecałe cztery tysiące kilometrów. Tu wydatki na paliwo – nawet przy amerykańskich cenach – sięgną około półtora, do dwóch tysięcy złotych. I to tylko, jeśli uda nam się całą trasę pokonać bezawaryjnie.
Przemierzając tak duże odległości, niejednokrotnie w terenie trudnym i niezurbanizowanym, łatwo stracić rachubę w pojemności baku. Należy się dodatkowo zaopatrzyć w zapas benzyny (co najmniej kilkadziesiąt litrów!). Na Route 66 stacje benzynowe mogą być oddalone o więcej niż 100 kilometrów, a na górskich szlakach Europy też spotkać nas mogą różne niespodzianki. W tych właśnie wypadkach przyda się szybki i niewysoki kredyt gotówkowy.

Jak pożyczyć pieniądze np. na paliwo?
Analizując niewielkie kredyty musimy wziąć pod uwagę to, że im mniej pożyczymy i im szybciej spłacimy kwotę, tym mniejsze będziemy musieli oddać. Biorąc 1500 zł z mBanku i rozkładając raty na 12 miesięcy, co 30 dni wpłaty sięgną kwoty niespełna nieco ponad 140 złotych, co sprawi, że zapłacimy około 13 proc. więcej. To kwota bezpieczna, bo nie jest wysoka, w miarę łatwo ją spłacić, a nawet w wypadku nieprzewidzianych komplikacji, bank będzie dla nas wyrozumiały. To w końcu niecałe dwa tysiące, a nie dwieście w kredycie hipotecznym.
Nieco inaczej wygląda sprawa pożyczek wyższych, takich które zaciąga się na duże wyprawy – badawcze, turystyczne, krajoznawcze. Tu do pokonania jest czasami więcej niż kilka, a nawet kilkanaście tysięcy kilometrów. W tym wypadku koszt całej operacji (najczęściej kilkuosobowej) przekroczy kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Tego typu należności mogą być – szczególnie w przypadku wyjazdów na badania – opłacane z kredytów, a uregulowane w czasie późniejszym z licznych dotacji ministerialnych i konkursowych. W przypadku wypraw indywidualnych/turystycznych, trzeba się przygotować na kilka lat comiesięcznych spłat kredytu. Ale skoro wiele osób taki proceder stosuje, warto się podjąć wyzwania.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>